Zakładam, że masz łuk od dłuższego czasu i intensywnie ćwiczysz i poprawiasz swoje umiejętności każdego dnia. Oddajesz setki strzałów na każdym treningu, potrafisz wszystkie strzały umieścić w… no właśnie, w tarczy. Ale jakiej?
Oczywiście, na treningu możesz strzelać do wyrwanych karteczek czy balonów z wodą, ale każdy z nas jest bohaterem w swoim domu do momentu, kiedy nie pojedzie na zawody. Zawody to jedyna sensowna forma sprawdzenia swojej formy i możliwości, bo przychodzi presja, nerwy. Nawet jeśli strzelasz dla zabawy i nie musisz być zawsze na podium to zawody to naprawdę niezła zabawa, jednak nawet wtedy będziesz się na siebie złościł za kiepski strzał. Nie mówiąc o chwili, kiedy będziesz strzelał w zawodnikiem, który strzela dłużej niż Ty żyjesz (mówię z własnego doświadczenia).
Ale do rzeczy. Strzelając z łuku bloczkowego masz trzy rodzaje zawodów do wyboru.
Zawody tarczowe
Podstawową formą sprawdzenia swoich umiejętności to zawody tarczowe. Tutaj istnieje wewnętrzny podział na zawody halowe (indoor) i te na świeżym powietrzu (outdoor).
Zawody halowe odbywają się oczywiście w okresie zimowym. Wtedy strzela się na dystansie 18 metrów do tarczy 3×20 czyli 3 tarcz o średnicy 20 cm każda (wydrukowane na jednym kawałku papieru). Tarcza jest punktowana od 10 do 5 punktów, co daje maksymalnie 300 punktów do zdobycia (10 serii po 3 strzały, po jednej strzale do każdej tarczy). Strefa za 10 punktów ma 2 cm średnicy. 270 to niezbędne minimum – średnio 9 punktów na strzał.
Tak zazwyczaj wyglądają kwalifikacje, po przejściu do kolejnej rundy strzela się bezpośredni pojedynek – dwóch zawodników strzela 5 serii po 3 strzały. Osoba z większa ilością punktów przechodzi dalej, przegrany pochlipuje w kącie :)


Zawody na świeżym powietrzu odbywają się kiedy jest ciepło, jednak nie jest to regułą. Miałem okazję strzelać w temperaturze niecałych 10 stopni Celcjusza, to akurat średnia zabawa.
Na takich zawodach strzela się na dystansie 50 metrów, 6 serii po 6 strzał, co daje 360 punktów do zdobycia. Wtedy strzela się 2 serie po 36 strzał. co daje 720 punktów.
Pełna tarcza ma rozmiar 80×80 cm i jest liczona od 1 do 10 punktów, jednak najczęściej używa się okrojonej wersji o wymiarach 60×60 cm ze strefami od 5 do 10 punktów. Strefa za 10 punktów jest dodatkowo podzielona na X i 10-tkę. W razie remisu między zawodnikami sprawdza się, który trafił więcej 10-tek, gdyby to nie pomogło – liczbę X-ów.
Po zsumowaniu wyników i przejściu do kolejnej rundy strzela się pojedynki. Jednak w przeciwieństwie do pojedynków halowych, tutaj strzela się po 3 strzały jako jeden set, maksymalnie 30 punktów do zdobycia. Zawodnik z większą liczbą punktów zdobywa 2 punkty za set, w przypadku remisu – 1 punkt. Strzela się do 6 punktów, czyli w najlepszej opcji po wygraniu 3 setów.
Gdyby obydwaj zawodnicy mieliby po 5 punktów, wtedy strzela się baraż – po jednej strzale do tarczy. W takim przypadku sprawdza się która strzała jest bliżej środka tarczy.


Archery field czyli łucznictwo polowe
Pierwsza odmiana łucznictwa w terenie. To trochę bardziej rozwinięta forma tarczowa – w dalszym ciągu strzela się do tarcz, jednak są one rozmieszczone w terenie oraz mają różną wielkość w trakcie jednych zawodów. Strzela się do 24 celów, po 3 strzały do każdego celu. Do tego wszystkiego rozgrywane są dwie rundy – odległości nieoznaczone i odległości oznaczone, a to oznacza, że pierwszego dnia trzeba jeszcze odgadnąć odległość do celu. Pomaga w tym wielkość tarcz – są tarcze o rozmiarach 3×20 cm, 40 cm, 60 cm i 80 cm. Każda z nich może być umieszczona w danym przedziale odległościowym.
I tak: tarcze 3×20 cm są umieszczone na dystansie od 10 do 15 metrów; tarcza 40 cm na dystansie 15 do 25 metrów; tarcza 60 cm na dystansie 20 do 35 metrów; tarcza 80 cm na odległości 30 do 55 metrów. Pierwszego dnia, na odległościach nieoznaczonych, maksymalny dystans to 55 metrów.
Drugiego dnia, na dystansach oznaczonych tarcze nie ulegają zmianie, jednak odległości – tak. Co prawda są podane, ale zmienia się zakres dla każdej tarczy tak, żeby było trochę trudniej.
I tak: tarcze 3×20 cm – 10-20 metrów; 40 cm – 20-30 metrów; 60 cm – 35-45 metrów; 80 cm – 50-60 metrów.
Strzela się w grupach po 4 zawodników. Zawodnicy podchodzą dwójkami swojego palika (kolorowe paliki wbite w ziemię określają gdzie należy stanąć przy strzale, a dany kolor określa kategorię łucznika) i strzelają do tarczy. Tarcze 20 cm wiszą po 4 sztuki na macie, podobnie jak tarcze 40 cm. Natomiast tarcze 60 cm i 80 cm wiszą po jednej na tarczy, a żeby utrudnić ocenę jej wielkości organizatorzy lubią majstrować przy wielkości mat. Biorąc pod uwagę, że często gęsto strzela się do tarcz na różnych wysokościach – mocno w dół, mocno w górę, przez wąwóz, rzekę, itd.
Tegoroczna I runda Pucharu Polski w Bytomiu była moją pierwszą przygodą z łucznictwem polowym i była to najtrudniejsza ścieżka, jaką do tej pory zrobiono w Polsce. Trasa była niesamowita, ale bardzo wymagająca i miejscami niebezpieczna. Jednak zabawa była przednia :)
Jeśli wszystko idzie zgodnie z planem to jeden dzień to około 4-5 godzin strzelania. Ten rodzaj zawodów to bardzo dobre połączenie techniki strzelania i umiejętności oceny odległości.
Zawody 3D czyli sztuczne polowania
Najtrudniejszą formą zawodów łuczniczych jest strzelanie 3d czyli strzelanie w terenie do specjalnych figur zwierząt. W zależności od organizatora figur może być 24 lub więcej (maraton w Olsztynie w 2015 roku to 40 figur). Każda figura ma 3 lub 4 strefy punktowe, jednak ilość punktów zależy od formuły zawodów.
Jeśli są to zawody zgodne z zasadami WA to strzela się dwie strzały do każdej figury, a punktacja jest liczona od 0 (za nietrafienie lub trafienie w złą strefę, np. w rogi czy podstawę) do 10 punktów (lub 11 jeśli tych stref są cztery).
Zasady IFAA mówią, że można strzelić maksymalnie 3 razy, do pierwszej trafionej strzały. Jeśli trafisz figurę za pierwszym razem to dostajesz od 16 do 20 punktów, jeśli drugą strzałą to od 10 do 14 punktów, a za trzecią strzałą od 4 do 8 punktów. Wszystko w zależności od trafionej strefy.
Teoretycznie wielkość figur również może sugerować odległość, jednak tutaj strzela się od 5 do 60 metrów. Biorąc pod uwagę zróżnicowanie terenu, czas trwania zawodów oraz fakt, że wiele nietrafionych strzał nie wraca do właścicieli te zawody są najtrudniejsze i najbardziej kosztowne :) Jednak jeśli podchodzi się do nich na luzie i ma się fajną drużynę to te kilka godzin mija pod znakiem świetnej zabawy, męskich dowcipów i nowych znajomości.
Poniżej krótki film z zeszłorocznych Mistrzostw Polski w Olsztynie.
Poniżej kilka zdjęć autorstwa Iwony Chentosz z Mistrzostw Polski w Rybniku, organizowanych przez klub Reflex.
Nie wszyscy lubią bezpośrednią rywalizację z innymi. Strzelają dla zabawy, dla samego siebie, żeby się trochę zrelaksować po szkole czy pracy.
Jednak zawody (nie tylko łucznicze) pokazują tak naprawdę kto ile potrafi, a wtedy największą rolę gra spokojna głowa – wielu powie, że to 50% sukcesu, inni, że nawet 90%.
Jeśli nie masz presji bycia na podium, to większość zawodów to naprawdę świetny pomysł na spędzenie wolnego czasu z fajnymi ludźmi na łonie przyrody.
Co prawda nie wszyscy organizatorzy potrafią sobie poradzić z profesjonalna organizacją zawodów, jednak na większości na której byłem przez ten rok czasu dali radę :)
Na ten moment powinieneś już znać różnice między łukami tarczowymi a myśliwskimi, wiesz ile kosztuje osprzęt i jakie firmy wybierzesz. Określ jeszcze tylko dominujące oko i możesz zacząć strzelać. Baw się dobrze, ale obserwuj blog, bo na pewno znajdziesz tu wiele przydatnych informacji, sztuczek i porad odnośnie sprzętu.