Zobaczyłeś pierwsze zawody na pokazie rycerskim w Chudowie. Obejrzałeś powtórki z olimpiady w Rio. Trzymałeś w ręku i próbowałeś swoich sił w trakcie animacji na zagranicznych wczasach i doszedłeś do wniosku, że to sport Twojego życia. Jeśli pierwszy zapał nie przeszedł po 2-3 dniach, to zapewne zacząłeś szukać informacji co kupić (na moim blogu lub na forum łuczniczym), jednak w większości przypadków bardziej interesuje Cię fakt ile wydasz. Nie jest to typowa skarbonka bez dna, ale może nie obejść się bez wypłaty z książeczki SKO.
Na początku zaznaczę, że łucznictwo nie jest to tani sport. Oczywiście są droższe sposoby na spędzanie wolnego czasu, ale to nie jest sport masowy. W przypadku łuku tradycyjnego możemy zacząć strzelać za mniej niż 1000 zł (na przykład Hunter 62″ od Adama Bisoka + komplet strzał), ale w przypadku łuku bloczkowego bez 2000 zł (za używany sprzęt) nie ma co podchodzić do tematu.
Ma na to wpływ kilka czynników. Podstawowy to fakt, że nie ma czegoś takiego jak 'made in poland’ dla łuków bloczkowych oraz ich osprzętu. Wiąże się to oczywiście z obowiązkiem sprowadzania/kupowania sprzętu zagranicznych producentów (ich skróconą listę znajdziecie w tekście o sklepach i producentach). A jak wiadomo, na ceny z USA czy z nawet z bliższej nam Holandii największy wpływ ma kurs walut. Na koniec sierpnia 2016 zarówno euro jak i dolar są najwyższe od lat, a dodatkowo na początku sezonu wielu producentów podniosło ceny za sprzęt.
Dla przykładu, w październiku 2015 kiedy kupowałem swojego PSE Phenom miałem jeszcze do wyboru model Supra, która kosztowała około 2900-3100 zł. Obecnie nowy model kosztuje ponad 4000 zł.
Ale do rzeczy. We wpisie o budowie łuku bloczkowego opisałem jak jest on zbudowany oraz jakie akcesoria można do niego dołożyć.
Poniżej sporządziłem trzy listy – niezbędne minimum, żeby zacząć strzelać po kosztach, średni zestaw do strzelania na zawodach oraz maksymalnie drogi zestaw na Puchar Świata.
Niezbędnik Młodego Skauta
Jeśli jesteś przekonany, że chcesz strzelać z łuku bloczkowego, ale jeszcze nie wiesz dokładnie która kategoria jest dla Ciebie, możesz wybrać taki sprzęt:
- łuk PSE Stinger – bardzo dobry wybór na początek. Sprawdzony model od lat, z dużym zakresem regulacji, zarówno siły jak i długości naciągu. Jest to przedstawiciel łuków myśliwskich. To chyba najlepszy na rynku kompromis ceny do jakości. Cena – 1290 zł
- podstawka Whisker Maximal / Decut Suntec – praktycznie najtańsze podstawki do łuku bloczkowego (myśliwska i tarczowa). Cena – 69 zł
- celownik Maximal First Light 5 pin / Decut Click – pierwszy z nich to celownik myśliwski, drugi – tarczowy. Obydwa to popularne modele na początek, nie pozbawione wad. 85 zł / 195 zł
- peep sight Jim Fletcher True-Peep – podstawowy przeziernik bez żadnego szkła. Cena – 14 zł
- strzały Easton Powerflight – większość z nas, początkujących wybiera właśnie te strzały. Od razu warto wziąć komplet 12 sztuk, przy odrobinie szczęścia nie dotrwa do końca pierwszego tygodnia strzelania :) Każda złamana lub zgubiona strzała będzie nas kosztowała 25 zł, nie boli tak jak strata ACC czy X10. Komplet w cenie 264 zł.
- spust Jim Fletcher Caliper .44 – nie jest to najtańsza opcja na rynku, ale od spustu zależy, czy będziemy mieli komplet zębów. Tu nie warto oszczędzać, bo można sobie zrobić dużą krzywdę. To popularny model z kategorii myśliwskiej, spusty palcowe są zdecydowanie droższe. Cena – 205 zł.
- mata do strzelania – na naszym forum popularne rozwiązanie do worek wypełniony starymi ciuchami. Koszt około 30-40 zł + trochę własnego czasu.
To niezbędne minimum – czyli sprzęt i kawałek terenu wystarczy, żeby zacząć strzelać. A powyższy zestaw kosztowałby nas (na koniec sierpnia 2016 roku) między 1960 zł a 2100 zł (w zależności od osprzętu myśliwki-tarczowy). Jeśli postawimy matę na tle wału z ziemi/piasku, a nie betonowej ściany to mamy szansę postrzelać tym kompletem strzał nawet kilka miesięcy.
Oczywiście zestaw ten nie jest pozbawiony wad.
Po pierwsze Stinger X jest łukiem myśliwskim, aczkolwiek o dosyć dużym ATA – 32.5″. Nie będzie tak stabilny jak mój Phenom czy Supra, ale na pewno będzie lepszy niż Hoyt Ignite (ATA – 28″).
Po drugie osprzęt z racji niskich cen jest wykonany z takiej samej jakości materiałów. Oczywiście wszystko będzie działać, ale z racji dużych obciążeń i działających sił podczas strzelania podstawka jak i celownik mogą szybko ulec rozregulowaniu. Wystarczy zobaczyć powtórkę z zwolnionym tempie z zawodów Pucharu Świata, żeby przekonać się, że po strzale łuk drga jak maszyna do ubijania kostki brukowej.
Przykład z pierwszej ręki – sam miałem celownik Decut Click i praktycznie rozpadł się w ciągu 2 tygodni, po 9 treningach. Potem kupiłem celownik Shibuya Ultima CPX i problem zniknął.
Kupując powyższy zestaw przy odrobinie szczęścia można się nim cieszyć kilka miesięcy albo… tydzień. I będzie to zakup tani i dobry – teraz kupiłeś tanio, potem kupisz dobrze.
Sam łuk można dosyć łatwo sprzedać, jeśli będziemy o niego dbać, dzięk jego popularności. Osprzęt również, jeśli będzie jeszcze działał.
A odzyskane pieniądzne można dołożyć do kolejnego zestawu.
Średnie wynagrodzenie, średni sprzęt
W dalszym ciągu masz rację – łuk bloczkowy to jest to. Ale dostałeś zwrot z podatku i być może skorzystałeś z programu 500+ i masz z czego dołożyć trochę kasy. Wtedy możesz skompletować np. taki sprzęt:
- łuk PSE Phenom / PSE Supra / Hoyt Pro Comp – dosyć zbliżone do siebie modele dwóch największych producentów. Duże ATA, duży zakres regulacji siły i długości naciągu (dla łuków PSE), które można zmienić samemu. Stabilne i przyjemne modele do nauki i doskonalenia strzelania tarczowego i nie tylko (ja strzelam z niego również field jak i 3d). Cena od 3000 zł (Phenom) do 4200 zł (Supra). Hoyt w cenie około 3800-4000 zł
- podstawka Trophy Taker SS2 Micro – bardzo dobra podstawka typu blacha. Solidnie wykonana, z mikroregulacją. Lekka i kompaktowa. Cena – 305 zł
- celownik Cartel Max / Trophy Ridge Pursuit – lepiej wykonany i bardziej odporne na drgania i wibracje konkurenci. Ceny kolejno – 305 zł i 385 zł
- lipko Cartel 306 – do celownika tarczowego. Prosty model, który doskonalne sprawdzi się z cartelowskim celownikiem. Cena – 95 zł
- peep sight – albo taki jak był w zestawie powyżej albo wersja ze szkłem dla wyostrzenia obrazu w celowniku tarczowy. Komplet peep sight + wkład Specialty Archery to około 249 zł.
- strzały Easton ACC / VAP V6 – Easton to klasyka produkowana od lat, stosunkowo grube, solidne promienie. VAPy natomiast to pierwszy krok do turniejowych, tarczowych modeli, bardzo cienkie. Cena za komplet 12 sztuk to około 650-690 zł.
- spust Tru Ball Max – spusty to temat na osobny wpis i w ogóle długą dyskusję, bo wiele osób w ciągu swojej kariery sprawdza po kilkanaście modeli, zanim natrafi na ten jedyny. Cena – 500 zł.
- stabilizator Beiter Long Endcap – bardzo dobry model, który dzięki nietypowej budowie jest mniej podatny na wiatr w trakcie strzelania. Cena – 349 zł
- akcesoria i dodatki jak torba na sprzęt (149 zł), podstawka pod łuk (40 zł), narzędzia (40 zł), linki na d-loop (12 zł), zapasowe groty/nasadki/lotki (50-150 zł)
Jak widzisz ten zestaw to taki Happy Meal w wersji XXL. Przez zwiększoną ilość elementów koszty są zdecydowanie wyższe i oscylują w okolicach 5500-6000 zł.
Różnice w osprzęcie są jednak bardzo duże. Z takim sprzętem można z powodzeniem startować w każdych zawodach na naszych polskich ścieżkach.
Jedyny słabszy element to celownik, który jeszcze nie jest idealny, ale same łuki to modele z których można strzelać latami.
Z PSE Supra strzelał Stephan Hansen, jeden z najmłodszych i najlepszych łuczników na świecie. Ale kontrakt to kontrakt, teraz strzela z droższego modelu.
Jest to bardzo dobry zestaw do dalszego udoskonalania i modyfikowania, można to robić krok po kroku, można dokupić więcej osprzętu na raz.
Mój obecny zestaw jest porównywalny do tego co wypisałem i naprawdę można z tego czerpać mnóstwo frajdy.
Ale jeśli jakimś cudem udało Ci się odzyskać pieniądze z OFE być może pokusisz się o zestaw super-hiper-max…
Za pieniądze z komunii…
Krótko i na temat – poniższy zestaw to praktycznie najdroższe na rynku modele z każdego osprzętu który można dołożyć do łuku.
- łuk PSE Xpression / Hoyt Podium X Elite / Mathews Safari / Mathews TRG-8 – oprócz modelu Safari wszystko to łuki tarczowe (myśliwskie modele rzadko są tak drogie), Safari to jeden z najmocniejszych modeli na rynku. Ceny – od 6000 zł do 8000 zł.
- podstawka Hamskea Versa Micro Tune – solidny i pancerny model, bardzo uniwersalny, z mikroregulacją. Taki trochę czołg pod strzałę, i wielkościowo i wagowo. Cena – 900 zł.
- celownik Shibuya Ultima CPX / Axcel Achieve Carbon – obydwa modele używane przez zawodników na Pucharze Świata. Shibuya to japońska produkcja (sam taki mam) i japońska dokładność, Axcel jest bardzo podobny. Różnice nie są duże, jednak ceny – owszem. Shibuya kosztuje około 1350 zł, Axcel około 2000 zł.
- lipko Axcel X-31/X-41 / Shibuya – dedykowane lipka do powyższych celowników. Axcel w cenie około 1050 zł, Shibuya w cenie 820 zł. W komplecie są już wysokiej jakości szkła, ale jakby ktoś chciał to można zamówić np. szkło Swarovskiego za kolejny 1000 zł.
- peep sight Specialty Archery z wkładem – dla wyostrzenia obrazu, ale nie wszystkim się to przydaje. Cena 249 zł.
- strzały – Easton X10 / Carbon Xpress Nano – X10 to model używany przez zawodników zarówno bloczkowych jak i klasyków. Ale gdyby ktoś patrzył tylko na cenę to można kupić Carbon Xpress z wolframowymi grotami za ponad 3000 zł. Komplet Eastona to około 1800 zł.
- spust Stan Just X / TruBall HBX – najdroższe na rynku to modele firmy Stan, ale jak wspomniałem wyżej to sprawa indywidualna. Ceny – około 1100 zł.
- zestaw stabilizatorów Fuse Carbon Blade – długi, krótki, v-bar i trochę ciężarków to ponad 2000 zł.
- akcesoria – walizka, kołczan, i inne dodatki to kolejne 1500-2000 zł.
Uff… zaszalałem jak na wyprzedaży Crocsów w Lidlu. Ale jak widzisz, ceny są zdecydowanie wyższe niż poprzedni zestaw, nie mówiąc o pierwszym komplecie.
Podsumowując, na taki komplet wydamy między 15500 zł a 19000 zł. Robi wrażenie, prawda? Ale to i tak mniej niż dobry rower do enduro.
Kupując to wszystko w jednym sklepie (np. w sklepluczniczy.pl) można liczyć na spory rabat, myślę, że 10% to minimum jakie dostaniesz.
Tutaj nie ma czego opisywać – praktycznie każda część jest z najwyższej półki. Z takich modeli strzelają najlepsi z najlepszych – aczkolwiek niektóre akcesoria nie muszą być aż tak drogie (np. podstawka, szkło do celownika czy walizka). Ale jak kraść to miliony, a jak kochać… to znaczy jak wydawać to też miliony.
Dochodzą do tego koszty serwisu, napraw i wymian – cięciwa przynajmniej raz w sezonie, i popularne naprawy strzał. Groty czasem zostają w macie, lotki się rwą, nasadki niszczą od strzelania X-ów. Ale jeśli ktoś wymienia nasadki 5 razy w tygodniu to znaczy, że strzela jak należy :)
Zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób ostatni zestaw to jakiś kosmos i spotkam się z komentarzami, że za to można kupić auto, itd.
Zgadzam się z tym, ale chciałem pokazać, że górna granica nie jest aż tak wysoka, biorąc pod uwagę różne aspekty tego sportu.
Mój kolega Michał z 1enduro.pl wciągnął mnie w rower enduro i wiem, że takie kwoty to dopiero środkowa wersja zakupów.
To jest jak z wczasami zagranicą – można jechać na last minute do Turcji za 1100 zł, a można jechać w sezonie na Bali lub Dominikanę za 15 000 zł od osoby na tydzień.
Pamiętajcie, że jest to sport, który można uprawiać samemu. Oczywiście towarzystwo jest miłe, ale to nie piłka nożna czy tenis, że potrzeba czasem grupy ludzi do jakichkolwiek działań.
Znasz już przybliżone koszty, które poniesiesz sięgając po łuk. Teraz pora na decyzję czy będzie to model myśliwski czy tarczowy.