9 błędów łucznika bloczkowego – i jak je naprawić

tekst w kategorii: Porady

Najlepsi łucznicy bloczkowi z całego świata wskazują powszechne błędy oraz sposoby ich poprawienia. Jak mówią – więcej nauczysz się z porażek niż z sukcesów.

Błędy zdarzają się każdemu – najlepsi w naszym gronie przekonywali się o tym wiele razy, ale tylko najlepsi nauczyli się jak z tym walczyć, przezwyciężyć i wyeliminować te błędy na co dzień. Kto inny udzieli nam lepszych porad niż byli i obecni mistrzowie świata w naszej ulubionej kategorii łuczniczej? :)

1.  Nie odpuszczać, aż do końca

„Wiele osób nigdy nie chce odpuścić, ponieważ wydaje im się, że da im się utrzymać dobry strzał” – tak mówi Martin Damsbo.
Braden Gellenthien dodaje: „Ludzie bardzo ciężko pracują na to, żeby oddać dobry strzał. Ale dobre strzały przychodzą z łatwością, jednak przez większość czasu siłujemy się z łukiem i nie chcemy zacząć od nowa.”

Rada jest prosta – jeśli uważasz, że coś było nie tak podczas naciągania, przyjmowania postawy czy w chwili celowania – odpuść. Wiem to po sobie – próba oddania strzału po każdym naciągnięciu łuku nie jest dobrym pomysłem, jeśli tylko czujesz, że strzał może być słabszy.


2. Skupienie się na celowaniu

„Nasze łuki są bardzo stabilne podczas strzelania, ale tylko w chwili kiedy skupisz się na celowaniu, a nie na pozostałych etapach strzału jak rozciąganie, pozycja. Myślenie o każdym etapie i czekanie może być bardzo trudne do utrzymania” – tak twierdzi Sebastien Peineau.

Seb twierdzi, że stabilności jest bardzo ważna, ale może być również zła jeśli się na niej skupimy. Francuski zawodnik wypycha łuk lewą ręką, a prawą – ciągnie plecami w sposób jednostajny. Dzięki korzystaniu ze spustu typu back tension utrzymuje równą formę przez cały proces oddawania strzału.


3. Brak wykończenia strzału

Zarówno Mariya Shkolna jak i Tanja Jensen mówią, że jednym z największych błędów to brak właściwego wykończenia strzału. Czasami wszystko jest ustawione perfekcyjnie,  po czym ręką łuczna opada po strzale i strzała leci nie tam, gdzie powinna.

„Czasami zapominam, że moja lewa ręką powinna pozostać w celu aż do końca” – mówi Mariya.

Strzał nie kończy się momencie odpalenia spustu. To trochę jak w tenisie – ręka trzymają rakietę nie zatrzymuje się od razu, kiedy trafi w piłkę, tylko kreśli łuk do końca. Dzięki temu piłka leci, gdzie trzeba, nabierając rotacji. Tutaj jest podobnie – nie można nacisnąć spustu jak w pistolecie – strzał to ruch całej górnej części ciała – ramion, barków, pleców, dłoni.


4. Testowanie innych spustów

Dwukrotny finalista Hyundai Archery World Cup, włoch Sergio Pagni, który na co dzień pracuje w sklepie łuczniczym ma dobrą historię o kimś, kto próbował innego rodzaju spustu – back tension zamiast spustu palcowego typu trigger.

Osoba ta próbowała nowego spustu, sama, w nocy, ale ustawiła go zbyt delikatnie i odpaliła go w trakcie naciągania, nokautując się. Obudził się po dwóch godzinach z krwawiącym nosem.

 

Mogę to potwierdzić samemu – pamiętajcie, że niektóre spusty są wykonane z brązu (np. mój Truball HBC), przez co są ciężkie. Zagapiłem się i w trakcie naciągania trafiłem się pod nos – nic przyjemnego, ale utrzymałem się na nogach.
Pierwsze próby z nowym spustem warto zrobić na zdecydowanym ustawienia – każdy z nich pracuje inaczej, nie tylko między poszczególnymi firmami, ale nawet wewnątrz jednego producenta.


5. Skupienie się na negatywach

„Kiedy strzelasz z łuku od lat, przestajesz skupiać się na 10-tkach, a zaczynasz na 9-tkach. To duży błąd. Czasami trafiając pięć 10-tek i jedną 9-tkę, zapominasz o tych dobrych strzałach. A należy myśleć właśnie o tych dobrych trafieniach tak, żeby poprawić to jedno.” – to jest opinia Sary Lopez.

Czasami nasi trenerzy robią ten sam błąd.

Kiedyś usłyszałem dobrą poradę – trafić sześć 10-tek to nie sztuka. Trafić tak dwie serie z rzędu – to już sztuka. Sam miałem momentu, w których trafiłem za 58-59 pkt, a potem nawet poniżej 50 punktów.


6. Sprzęt

Dopiero w chwili, kiedy Twoje strzały są pewne, równe i stabilne, a wszystkie strzały są zgrupowane w miarę blisko siebie (na sensownym dystansie, nie na 10 metrach) – warto zainwestować w lepszy sprzęt.

Seppie Cilliers mówi: „Ludzie kupują nowy sprzęt i myślą, że to podniesie ich wyniki, a nie treningi. A to właśnie praktyka da Wam lepsze wyniki, jednak kiedy dużo trenujesz i zaczynasz czuć różnicę, wtedy warto zainwestować w lepszy sprzęt.”

Od siebie dodam, że to prawda. Na chwilę obecną posiadam już trzeci łuk, a najprawdopodobniej przesiądę się na nowy za kilka tygodni, tym razem ze stajni Mathews’a. Jednak to nie z powodu chęci lepszych wyników, raczej z ciekawości, bo strzelałem już z PSE jak i Hoyta.


7. Głowa pełna złych myśli

„Kiedy musisz odpalić spust, a głowa jest pełna śmieci – strzał nie będzie dobry.” – takiego zdania jest Natalia Avdeeva.

To również mogę potwierdzić – kiepski tydzień w pracy, nerwowa atmosfera w domu, problemy finansowe – brak wyciszenia na treningu, nietrafione strzały i frustracja tylko się pogłębia.
Przed każdym strzałem trzeba się wyciszyć, uspokoić i myśleć tylko o celu.


9. Długość naciągu

Reo Wilde uważa, że jedną z najważniejszych rzeczy jest prawidłowa długość naciągu. Zbyt długi naciąg – nie będziesz w stanie prawidłowo rozciągnąć układu, zbyt krótki – postawa będzie nieprawidłowa i całość nie będzie stabilna.

Warto na początku kupić łuk, który ma duży zakres regulacji i można to zrobić bez specjalistycznych narzędzi. Albo udać się do trenera w klubie, do specjalistycznego sklepu łuczniczego i zasięgnąć porady doświadczonych osób.


9. Punching

„Kiedy zaczniesz strzelać na siłę – naciskać spust (trigger) jak w pistolecie lub wymuszać strzał w złym momencie – całość stanie się nerwowa i nie trafisz w cel.” – tak mówi Stepan Hansen.

„Byłem tam, próbowałem tego i mam nadzieję, że to nigdy nie wróci. To był paskudny nawyk, byłem młody i nie wiedziałem jak prawidłowo oddawać strzał. Przesiadłem się na back tension i udało mi się z tego wyleczyć.”

Były numer jeden światowego rankingu mówi, że przezwyciężenie tego nawyku zajęło mu 18 miesięcy.


Tekst źródłowy: World Archery

Sklep Łuczniczy to firma założona z misją dzielenia się miłością do łucznictwa na całym świecie. Taki cel przyświecał otwarciu sklepu internetowego, gdy firma była wciąż tylko marzeniem, wkrótce ten koncept stał się mottem, przyświecającym im każdego dnia: stać się jednym z najlepszych łuczniczych sklepów internetowych w Polsce.

Myśl przewodnia każdego Twojego treningu:
Practice doesn't make perfect, perfect practice makes perfect.

Producenci sprzętu łuczniczego

Kaya Axcel Saunders Hoyt Sure-Loc Fivics Avalon
Do góry
Zamknij